niedziela, 28 kwietnia 2013

Najmocniej i najgłębiej rani nas obojętność.

Kiedy ostatni raz rozmawiałyśmy normalnie ? nie wiem, może przed wczoraj, a może przy kolacji wigilijnej. albo zapomniałyśmy się w sklepie spożywczym, bo przez przypadek lubimy te same ciastka. możliwe też że wcale nie rozmawiałyśmy ze sobą jak ludzie już ponad rok, ale kto by to liczył, kto zwracałby uwagę na kolejne cyferki w kalendarzu. nic nie warte dni, w pełni pozbawione porozumienia. oprócz jadu i złośliwości, nie było w nich nic. zwykła codzienność i zwykła relacja między córką a kimś… chyba powinnam nazwać ją matką.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz